Jestem Lina, mama Nasti. Mieszkamy w Kijowie. Nastia ma 9 lat. W wieku 11 miesięcy przeżyła poważną resuscytację i jej mózg został uszkodzony z powodu hipoksji. Uszkodzenie wpłynęło na opóźnienie w rozwoju i wywołało ataki epilepsji. Nastia powoli odnawia się, lecz do chodzenia potrzebuje pomocy, więc pokonuje niedługie dystanse. Dlatego potrzebny jest wózek.
Chciałam znaleźć wózek, który nie będzie przypominał wózka inwalidzkiego. Przypadł mi do gustu model Racer Evo™. Kupiliśmy go w grudniu 2014 roku. To wspaniały wózek, wygodny dla dziecka i dla mnie.
Korzystamy z wózka codziennie i wszędzie. Dzięki przednim kołom skrętnym jest urządzeniem bardzo mobilnym. I rzeczywiście obrotu wstecz można dokonać w jednym miejscu bez żadnego wysiłku. Z łatwością wjeżdżam na krawężniki, a do skorzystania ze środków komunikacji miejskiej nie potrzebuję niczyjej pomocy. Miałam obawy, że wózek nie ma koszyka na zakupy, którego potrzebuję w sklepie. Rozwiązanie tego problemu przyszło w postaci torby, którą zawieszam na uchwytach z obu stron (w ten sposób mogę zawiesić też reklamówkę). Wózek wytrzymuje bardzo wielkie ciężary, chociaż zgodnie z instrukcją, jak się domyślam, nie jest do tego przystosowany, ale innego wyjścia nie mam. W ten sposób jeździmy już prawie trzy lata! Natomiast w tylnej kieszeni na wózku jednocześnie mieszczą się: portmonetka, serwetki, zapasowe pieluchy i butelka (1,5 litra) z wodą. Uniósłszy nieco uchwyt, z łatwością też mieścimy się w wąskiej windzie. Robi się to szybko i nie sprawia mi kłopotu. Jednym słowem, jestem bardzo zadowolona z tego wózka. Aha, jeszcze, gdy jedziemy taksówką, oczywiście zabieramy wózek ze sobą. Składa się on szybko i mieści się w każdym bagażniku samochodu osobowego. To bardzo wygodny i piękny model wózka.
Bardzo serdecznie Państwu za niego dziękuję!
